Wakacje do końca kontraktu się szykują. Bez daty powrotu, czyli jak w końcu go zmuszą do gry to kosteczka ukłuje, operacja i L4 do wygaśnięcia umowy.
Czyli transfer z perspektywy czasu można uznać jako flop? Przepłacony transfer, pensja z kosmosu, nigdy nie był w przekroju sezonu najlepszym pomocnikiem u nas?
Jeśli Frenkie straci cały sezon, a finalnie odejdzie z kartą w dłoni to zdecydowanie będzie to fatalny transfer.
Wakacje do końca kontraktu się szykują. Bez daty powrotu, czyli jak w końcu go zmuszą do gry to kosteczka ukłuje, operacja i L4 do wygaśnięcia umowy.
Czyli transfer z perspektywy czasu można uznać jako flop? Przepłacony transfer, pensja z kosmosu, nigdy nie był w przekroju sezonu najlepszym pomocnikiem u nas?
ehhh a miał tak wybitnego dziadka (Barca 5 Pucharów) i jeszcze wspanialszego ojca (sprowadził Rinusa Michelsa, Johana Cruijffa, Johana Neeskensa, obalił fałszerstwa białych przy oriundos, podniósł Klub z kolan i zdobył La Ligę po 14 latach posuchy).
Hector Fort też jest zarządzany z tylnego siedzenia (Domenech), więc jak się nic nie zmieni to kandydatów brak.
Zatem futbol zawodowy w Kolumbii został zabity, Barca zapłaciła za przestrzeganie zasad fify brakiem di Stefano, a fifa ubiła targ z franco dojąć czego chciał, aby przywrócić ład w Kolumbii.
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
Zatem futbol zawodowy w Kolumbii został zabity, Barca zapłaciła za przestrzeganie zasad fify brakiem di Stefano, a fifa ubiła targ z franco dojąć czego chciał, aby przywrócić ład w Kolumbii.
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
tak, sprzedawczyki odwiecznie na usługach tego kto najlepiej zapłaci.
To jest paradoksalne, że najpiękniejsza grą świata zarządzają od lat zwykli przestępcy.
i tak mi się wydaje, że sprzedajność fifowców zaczęła się od flirtu z reżimem franco, sowitych przelewów z banków hiszpańskich i w zamian triumfów białych w Pucharze Europy i wbrew przepisom kontraktowania np. francuskich zawodników jak Kopa, o oriundos nie wspomnę bo ich reżim sam sobie naturalizował.
Zatem futbol zawodowy w Kolumbii został zabity, Barca zapłaciła za przestrzeganie zasad fify brakiem di Stefano, a fifa ubiła targ z franco dojąć czego chciał, aby przywrócić ład w Kolumbii.
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
Jeśli zastanawiacie się, jak to się stało, że di Stefano przed tym jak go skradziono z Barcy grał w Kolumbii zamiast w swym rodzimym River Plate to wyjaśniam zagadkę.
W 1948 roku fifa zawiesiła Kolumbie w swym członkostwie, bo wszedł tam potężny inwestor i chciał zbudować pierwszą ligę zawodową.
No i skoro Kolumbia nie była już w Fifa to nie obowiązywały ją zasady, więc ściągała najlepszych piłkarzy do swej zawodowej ligi bez odstępnego dla klubów w których grali.
Zawodnicy odchodzili na tzw. wypożyczenie (wymuszali to na swoich macierzystych klubach, ale nadal zostawali ich piłkarzami) do Kolumbii i zarabiali 3 krotnie więcej niż np. w Anglii, a i za podpisik leciały tysiące funtów.
W ten sposób do Kolumbii trafił di Stefano, Neil F, Adolfo Pedernera, Nestor Raul Rossi, Julio Cozzi i mnóstwo Madziarów.
To wszystko stawia jeszcze w bardziej groteskowym świetle decyzję fifa uznającą transfer di Stefano z Kolumbii do białej zarazy, wszak był tam wbrew przepisom fify i w świetle prawa obowiązywała go tylko umowa z River z którego kupiła go Barca.
No i znowu dotykamy obłudy świata, bo franco dzięki grzeczności fify wobec di Stefano pomógł zabić futbol zawodowy w Kolumbii i tak rok po transferze Argentyńczyka została Kolumbia przywrócona na łono fifa.
Zatem futbol zawodowy w Kolumbii został zabity, Barca zapłaciła za przestrzeganie zasad fify brakiem di Stefano, a fifa ubiła targ z franco dojąć czego chciał, aby przywrócić ład w Kolumbii.
Na De Jonga już nikt się nie nabierze. Był kiedyś przed nim podobny grajek, o takim samym profilu, o który myślałem że będzie szefem, ale okazało się że świat o nim zapomniał. To był Tanguy Ndombele, zaledwie rok starszy od FDJ. Został zweryfikowany jak trafił do lepszego zespołu, jakieś 4-5 sezonów temu.
Różnica polega na tym, że ktoś potrafił w którymś momencie zadecydować że taki profil w dzisiejszej piłce to gra nie warta świeczki.
MU złapało w tym okienku urugwajski odpowiednik Frenkiego, Ugarte, na którego z kolei rok temu nabrało się PSG. Więc nie będą zainteresowani Holendrem.
I tak to się toczy dalej.
nie widze najmniejszego podobienstwa miedzy frenkiem, a ndombele
calkiem inna charakterystyka pilkarska i calkiem inny case
mudzin talent mial, tylko jak to czesto w zyciu bywa ci utalentowani bywaja najbardziej leniwi. a ndombele okazal sie przykladem na to wrecz patologicznym, wszystkie jego problemy braly sie z glowy, zle nastawienie, brak regularnosci, konflikty z trenerami, nietrzymanie wagi
de jong odwrotnie. bezkonfliktowy, szanowany, prawie zawsze zdrowy (no pomijajac ostatni sezon) trzyma rowna forme, tylko po prostu okazal sie przehajpowany jak caly ten hagowy ajax z samym ten hagiem na czele i ta jego rowna forma okazala sie na taki klub jak barcelona niewystarczajaca. w jego przypadku odwrotnie niz u ndombele brakuje po prostu umiejetnosci
Na De Jonga już nikt się nie nabierze. Był kiedyś przed nim podobny grajek, o takim samym profilu, o który myślałem że będzie szefem, ale okazało się że świat o nim zapomniał. To był Tanguy Ndombele, zaledwie rok starszy od FDJ. Został zweryfikowany jak trafił do lepszego zespołu, jakieś 4-5 sezonów temu.
Różnica polega na tym, że ktoś potrafił w którymś momencie zadecydować że taki profil w dzisiejszej piłce to gra nie warta świeczki.
MU złapało w tym okienku urugwajski odpowiednik Frenkiego, Ugarte, na którego z kolei rok temu nabrało się PSG. Więc nie będą zainteresowani Holendrem.
Widzę, że duża grupa kibiców uważa, iż Barca jest zakładnikiem De Jonga, a ja uważam wręcz odwrotnie.
Holendrowi zależy na grze w kadrze. Wystarczy gościa zastraszyć, że go nie będziemy rejestrować na sezon, i go nie powołają na mundial, ale to trzeba mieć jaja.
Odnoszę, jednak wrażenie, ze Laporta na jedną genialną decyzję ma co najmniej 3 słabe...
Nie imprezuj z księdzem gejem, bo cię zmiecie z planszy XD
w razie imprezy na parafii skontaktuj się z proboszczem albo biskupem - gdyż każde rekolekcje niewłaściwie stosowane zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu.”.
Wakacje do końca kontraktu się szykują. Bez daty powrotu, czyli jak w końcu go zmuszą do gry to kosteczka ukłuje, operacja i L4 do wygaśnięcia umowy.
Czyli transfer z perspektywy czasu można uznać jako flop? Przepłacony transfer, pensja z kosmosu, nigdy nie był w przekroju sezonu najlepszym pomocnikiem u nas?
Jeśli Frenkie straci cały sezon, a finalnie odejdzie z kartą w dłoni to zdecydowanie będzie to fatalny transfer.
Wakacje do końca kontraktu się szykują. Bez daty powrotu, czyli jak w końcu go zmuszą do gry to kosteczka ukłuje, operacja i L4 do wygaśnięcia umowy.
Czyli transfer z perspektywy czasu można uznać jako flop? Przepłacony transfer, pensja z kosmosu, nigdy nie był w przekroju sezonu najlepszym pomocnikiem u nas?
Wakacje do końca kontraktu się szykują. Bez daty powrotu, czyli jak w końcu go zmuszą do gry to kosteczka ukłuje, operacja i L4 do wygaśnięcia umowy.
10.09 dzień piłkarza :)
Głos Dartha Vadera.
Niech Moc będzie z Tobą
Właśnie nadrabiam newsy z dnia... :-(
Vader nigdy nie umiera... ;-)
[Zobacz link]
Hector Fort też jest zarządzany z tylnego siedzenia (Domenech), więc jak się nic nie zmieni to kandydatów brak.
oczywiście Victor Font.
[Zobacz link]
ehhh a miał tak wybitnego dziadka (Barca 5 Pucharów) i jeszcze wspanialszego ojca (sprowadził Rinusa Michelsa, Johana Cruijffa, Johana Neeskensa, obalił fałszerstwa białych przy oriundos, podniósł Klub z kolan i zdobył La Ligę po 14 latach posuchy).
Hector Fort też jest zarządzany z tylnego siedzenia (Domenech), więc jak się nic nie zmieni to kandydatów brak.
Głos Dartha Vadera.
Niech Moc będzie z Tobą
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
tak, sprzedawczyki odwiecznie na usługach tego kto najlepiej zapłaci.
To jest paradoksalne, że najpiękniejsza grą świata zarządzają od lat zwykli przestępcy.
i tak mi się wydaje, że sprzedajność fifowców zaczęła się od flirtu z reżimem franco, sowitych przelewów z banków hiszpańskich i w zamian triumfów białych w Pucharze Europy i wbrew przepisom kontraktowania np. francuskich zawodników jak Kopa, o oriundos nie wspomnę bo ich reżim sam sobie naturalizował.
Czyli nic się nie zmieniło,Fifa to była,jest i będzie mafia.
W 1948 roku fifa zawiesiła Kolumbie w swym członkostwie, bo wszedł tam potężny inwestor i chciał zbudować pierwszą ligę zawodową.
No i skoro Kolumbia nie była już w Fifa to nie obowiązywały ją zasady, więc ściągała najlepszych piłkarzy do swej zawodowej ligi bez odstępnego dla klubów w których grali.
Zawodnicy odchodzili na tzw. wypożyczenie (wymuszali to na swoich macierzystych klubach, ale nadal zostawali ich piłkarzami) do Kolumbii i zarabiali 3 krotnie więcej niż np. w Anglii, a i za podpisik leciały tysiące funtów.
W ten sposób do Kolumbii trafił di Stefano, Neil F, Adolfo Pedernera, Nestor Raul Rossi, Julio Cozzi i mnóstwo Madziarów.
To wszystko stawia jeszcze w bardziej groteskowym świetle decyzję fifa uznającą transfer di Stefano z Kolumbii do białej zarazy, wszak był tam wbrew przepisom fify i w świetle prawa obowiązywała go tylko umowa z River z którego kupiła go Barca.
No i znowu dotykamy obłudy świata, bo franco dzięki grzeczności fify wobec di Stefano pomógł zabić futbol zawodowy w Kolumbii i tak rok po transferze Argentyńczyka została Kolumbia przywrócona na łono fifa.
Zatem futbol zawodowy w Kolumbii został zabity, Barca zapłaciła za przestrzeganie zasad fify brakiem di Stefano, a fifa ubiła targ z franco dojąć czego chciał, aby przywrócić ład w Kolumbii.
[Zobacz link]
Tutaj nie,ale oprócz tego strzelił dwie bramki.
Różnica polega na tym, że ktoś potrafił w którymś momencie zadecydować że taki profil w dzisiejszej piłce to gra nie warta świeczki.
MU złapało w tym okienku urugwajski odpowiednik Frenkiego, Ugarte, na którego z kolei rok temu nabrało się PSG. Więc nie będą zainteresowani Holendrem.
I tak to się toczy dalej.
nie widze najmniejszego podobienstwa miedzy frenkiem, a ndombele
calkiem inna charakterystyka pilkarska i calkiem inny case
mudzin talent mial, tylko jak to czesto w zyciu bywa ci utalentowani bywaja najbardziej leniwi. a ndombele okazal sie przykladem na to wrecz patologicznym, wszystkie jego problemy braly sie z glowy, zle nastawienie, brak regularnosci, konflikty z trenerami, nietrzymanie wagi
de jong odwrotnie. bezkonfliktowy, szanowany, prawie zawsze zdrowy (no pomijajac ostatni sezon) trzyma rowna forme, tylko po prostu okazal sie przehajpowany jak caly ten hagowy ajax z samym ten hagiem na czele i ta jego rowna forma okazala sie na taki klub jak barcelona niewystarczajaca. w jego przypadku odwrotnie niz u ndombele brakuje po prostu umiejetnosci
Różnica polega na tym, że ktoś potrafił w którymś momencie zadecydować że taki profil w dzisiejszej piłce to gra nie warta świeczki.
MU złapało w tym okienku urugwajski odpowiednik Frenkiego, Ugarte, na którego z kolei rok temu nabrało się PSG. Więc nie będą zainteresowani Holendrem.
I tak to się toczy dalej.
z niższym i dłuższym kontraktem będzie go łatwiej sprzedać nawet za 30 - 40 baniek
a tak to jest na najlepszej drodze żeby dołączyć do trzech przepłaconych muszkieterów. to już będzie 4 jeźdźców barcelońskiej apokalipsy
Dokładnie ale aby to zrobić to trzeba zdać sobie sprawę z tego że nie uda się na nim zarobić i jedyne co można to minimalizować straty...
Frenkie chyba już się zamortyzował, więc każda sprzedaż to dla księgowego zysk.
Jaka sprzedaż jak chłop ma najwyższą tygodniówkę w Europie, a z pensji nie zejdzie ani jednego eurocenta?
[Zobacz link]
Holendrowi zależy na grze w kadrze. Wystarczy gościa zastraszyć, że go nie będziemy rejestrować na sezon, i go nie powołają na mundial, ale to trzeba mieć jaja.
Odnoszę, jednak wrażenie, ze Laporta na jedną genialną decyzję ma co najmniej 3 słabe...
Lata nie mają znaczenia, godzina meczu nie ma znaczenia, my najszczęśliwsi Barcelonisci Świata znów ujrzymy magiczne połączenie Iniesty z Leo i Busim.
Iniestinho dziękuję, jestem szczęśliwy, a Leo musi szaleć z radości.
Miami to już nie jakiś inter, tylko zamiejscowa / za wielką wodą delegatura Barcy, żaden skansen tylko Mistrzowie zagrajcie to jeszcze raz.
GOAT
Luisito
Alba
Busi
Andres
<3
w razie imprezy na parafii skontaktuj się z proboszczem albo biskupem - gdyż każde rekolekcje niewłaściwie stosowane zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu.”.