Ronald Araujo wraz z Christianem Stuanim promuje 19. edycję Relatos Solidarios, książki napisanej przez dziennikarzy na cele charytatywne, z której dochód w tym roku zostanie przekazany Fundacji Onkologicznej Enriqueta Villavecchia. Urugwajczyk wziął udział w prezentacji dzieła i nie uniknął pytań dot. meczu z PSG.
Jak się czujesz, jak się czujesz 48 godzin po tym wszystkim, co wydarzyło się przeciwko PSG?
Jestem smutny, jak wszyscy Culés, z powodu eliminacji. Chcieliśmy się zakwalifikować. Mieliśmy to w swoich rękach i jest smutek. To było zagranie 50-50. Jeśli sędzia go nie odgwizduje, nic się nie dzieje. Ale jeśli gwizdnął, musiałem zostać odesłany. Jako Culé, to boli.
Czy zabolała cię wypowiedź Gündogana ("Przy takim zagraniu musisz mieć pewność, że dojdziesz do piłki. Jeśli nie, daj szansę naszemu bramkarzowi. Tyle minut w 10, to cię zabija", powiedział Niemiec o czerwonej kartce Araújo)?
Wolę zachować swoje myśli dla siebie. Mam swoje zasady i wartości, które należy uszanować.
Po tym, co wydarzyło się we wtorek, jak podchodzicie do el Clásico?
Czeka nas rewanż. Real to nasi najwięksi rywale i musimy zmienić naszą mentalność. W niedzielę damy z siebie wszystko.
Przed chwilą mówiłeś o kodeksach i wartościach, czy Gündogan je złamał?
Odpowiedziałem już na to pytanie.
W jakim miejscu jest twoje przedłużenie kontraktu?
Prawda jest taka, że idzie dobrze. Klub rozpoczął rozmowy z moimi agentami. Myślimy o tych meczach i o tym, co pozostało do końca sezonu. A kiedy sezon się skończy, usiądą do rozmów.
Jaką wiadomość wysłałbyś do fanów Barcelony?
Że jest nam bardzo przykro. Oczywiście wszyscy jesteśmy smutni, dzieci, rodziny. Ale to jest piłka nożna, zawsze jest zemsta. Spróbujemy ponownie w przyszłym sezonie. Jestem przekonany, że to pokolenie wygra Ligę Mistrzów.
Czy czujesz się winny, czy poczułeś sympatię ludzi?
Nie czuję się odpowiedzialny. To warunkuje grę, zwłaszcza gdy drużyna gra w 10. Ale w kontekście meczu jest wiele rzeczy poza tym odesłaniem. Jestem naprawdę wdzięczny kibicom, którzy krzyczeli moje imię, gdy zostałem odesłany. Culés zawsze mnie wspierali.
Czy uważasz, że zmęczenie Realu może wam pomóc? Jakie widzisz realne szanse na odwrócenie losów La Ligi?
Real ma kilko dni na odpoczynek i podejdzie do meczu w dobrym stanie. Musimy walczyć o La Ligę do samego końca. Jeśli wygramy, skrócimy dystans. Istnieją matematyczne szanse i musimy walczyć.
Jesteś bliżej pozostania i przedłużenia umowy czy odejścia?
Zawsze mówi się o przyszłości i propozycjach. Każdego roku tak będzie, ale jestem szczęśliwy w Barcelonie, moja rodzina jest szczęśliwa. Kiedy wychodzę na boisko, daję z siebie wszystko i chcę, aby Barça wróciła do bycia tą samą Barçą, co zawsze. I do końca zawsze będę walczył na śmierć i życie za tę koszulkę.